Udostępnij na Facebook Podążając tym tropem uważam, że lekarstwem na uzdrowienie unieruchomionej przepisami dyscypliny byłoby wprowadzenie krótkiej jednominutowej prezentacji ruchowej przy rytmicznej muzyce, która wymusza napięcie mięśniowe i tym samym wytrzymałość układu sercowo-naczyniowego organizmu na pracę w określonym czasie trwania ruchu ciągłego. Zastanówmy się, co taka prezentacja powinna w sobie zawierać? Według mnie elementy, które dawałyby przekrój sprawności ruchowej zawodniczki. Należałoby je pogrupować następująco: Typowe elementy wytrzymałościowe – bieg w miejscu, podskoki pojedyncze i łączone [w różnych kierunkach], rytmiczne „sprężynowania” połączone ze skrętami tułowia. Element siłowy – pokazujący siłę obręczy barkowej (np. pompki łączne). Elementy elastyczności obręczy i stawów biodrowych (w myśl zasady „zdrowy mięsień to mięsień silny i elastyczny”). Elementy koordynacyjne (kroki, podskoki, wyskoki w połączeniu z różną pracą ramion). Elementy równowagi statycznej i dynamicznej. Elżbieta Borecka-Brzózka startowała najpierw jako zawodniczka fitness gimnastycznego, później zaś fitness sylwetkowego. Często mawiała wówczas, źe dyscyplina ta jest zbyt statyczna i warto byłoby ją nieco ożywić Wszelkie ćwiczenia akrobatyczne powinny być zakazane i zarezerwowane tylko dla fitness gimnastycznego. Pojawiały się już propozycje wprowadzenia jednolitego dla wszystkich układu tanecznego, obowiązkowego. Nie byłoby to chyba dobrym wyjściem, z dwóch względów. Po pierwsze – każda zawodniczka ma inną strukturę czy zakres ruchu. Dochodzi do tego rozłożenie rytmicznego aparatu ruchowego i temperament. Po drugie – jeżeli chcemy urozmaicić i uatrakcyjnić dyscyplinę, to nie skazujmy publiczności i sędziów na dwudniowe słuchanie tego samego utworu muzycznego. To też wpływa pośrednio na znużenie i subiektywność ocen. Krótka, jednominutowa prezentacja taneczna, dowolna, wprowadzałaby nutkę finezji oraz umożliwiałaby nakreślenie pełniejszego obrazu zawodniczki. Podsumowując, posłużę się cytatem autorstwa Anne „Ninon” de 1’Enclos (twórczyni salonu literackiego w Paryżu na przełomie XVI i XVII w.), który mówi sam za siebie: Piękno bez wdzięku to wędka bez przynęty. Komentarze
Ostateczny przewodnik po najlepszych usługach barowych, śniadaniowych, kanapkowych i cateringowych w Twojej okolicy
Drewno kominkowe cz.1 Sprzedaż czy zakup kontrolowany Ostatnia zima dobiła najbardziej zaciekłych sceptyków. Natura pokazała swój pazur …